Muszę się przyznać, że jeszcze miesiąc temu za TEDa uważałam małego, pyskatego, pluszowego misia:P I w zasadzie nic innego mi się z tym nie kojarzyło, jak mam być zupełnie szczera:P Znajoma podesłała mi linka do pewnej konferencji, żebym sobie obejrzała. Polecam Wam zapoznać się z filmami publikowanymi na TEDzie, niektóre są naprawdę niesamowite... do tego nie są długie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz